piątek, 28 października 2016

Basieńka

    Mam zamówienie na upominek dla malutkiej Basi. Zaczęłam polowanie po internecie czy jest jakaś książeczka o tym imieniu. Znalazłam dwie, pierwszą każdy zna to  Awantura o Basię, druga to zbiór opowiadań o dziewczynce która jest najlepszą przyjaciółką każdego przedszkolaka.
                            Basia nie jest idealnie grzeczna - ale nie sposób jej nie lubić.


      Będę inspirować się tą okładką Basia jest przesympatycznie uśmiechnięta. Więc do dzieła!!!


              Uruchomiłam swój kochany program 3D Embroidery  i tak wygląda  pierwszy etap.


                    Pobiegłam do księgarni akurat nie było tej, ale pani zaproponowała inną.
                            A że jestem niecierpliwa więc nie myśląc długo kupiłam i już.



                     Maszyna przygotowana, nici też. Ochota do pracy jest!!! To zaczynamy.




                                          Haftujemy, haftujemy i cieszymy się jak małe dzieci.




    Wyszło fajnie po za jednym małym wyjątkiem misiu nie ma nosa wygląda trochę jak małpka.
Teraz czas na wybranie tkanin pod względem kolorystycznym. Następnie co będzie potrzebne do
dalszego etapu pracy.



Na pewno będę korzystała z tych oto stopek. Biała do haftowania, szara do pikowania, czarną zrobię dziurkę do guzika.



                        Jak już mówimy o pikowanie to niezbędne będą moje wampirki żabki.


           Jak widać na zdjęciu wybrałam takie kolory i trochę zwierzaczków i moje ulubione kropy.


Polecam klej do tkanin w aerozolu . Sklejam wszystkie warstwy przed pikowaniem wtedy żadna zakładka  czy szczypanka niema prawa powstać.





                                                               Żabki do roboty!


                                     Pikowałam tak zwanym Lotem Trzmiela.




                                                         Druga książka od lewej.


I tak kończę przygodę z Basią.
Książka z jaśkiem powędrowała do malutkiej właścicielki.


niedziela, 9 października 2016

A mówiłam nie nie nie !

Czy te oczy mogą kłamać.....i kolejny kot chyba domownik, jak widać na zdjęciu nieźle się zadomowił. Jak każdy porządny przedstawiciel tego gatunku lubi rękodzieło. Zawsze ułoży się na robionym sweterku. Swoje pazurki testuje na każdym napotkanym kłębuszku :)
Jak widać siedzi na moich poszeweczkach. Ale co najfajniejsze jest ze mną i mruczy mi w te jesienne dni .....



              Tak jak zapowiadałam i dotrzymałam słowa. Bransoletka wykonana z sznurka 1,4 mm.
                Zrobiłam zapięcie na kółeczko i federing, ale oczywiście nie mam w złotym kolorze.
   Koraliki toho 6 mm.Okrągłe w poprzedniej bransoletce lepiej się sprawdziły, wypełniły ładnie cały     otwór w makramie. Myślałam że zapięcie kółeczko i federing będzie okej, ale chyba makramowe             bransoletki sznurkowe powinny mieć tradycyjne wiązania.To moje takie przemyślenie.



    Zrobiłam szybciutko takie proste makramowe wykończenie, proste supełki i koraliki wiązane na                                                                    końcach sznureczków.




                                           Proste, spróbujcie sami......no to do pracy.

czwartek, 6 października 2016

W deszczowe dni.

Nadal testuję sznurki nylonowe 1mm. 14 sznureczków roboczych jak dla mnie za dużo.
Bransoletka wyszła szeroka, nie doczeka się zakończenia w wolnej chwili rozplączę ją.
Spróbuję na sznurkach S-lon które muszę dopiero kupić.Zastosowałam nową metodę zapięcia,
nie wszyscy lubią te na guzik czy wiązane z warkoczyków. Podpatrzyłam takie z wykorzystaniem kółeczka teraz tylko federing. Ładne,modne i wygodne łapki w górę :)




                                            Moje ulubione koraliki toho rozmiar 6 mm, 8 mm.





                                               UPS !!!
    Zaskoczona. Teraz wydaje mi się za wąska.Trudno mnie zadowolić już taki ze mnie zimny drań.
Koraliki w dobrym rozmiarze 6mm ale za blado wypadły, po prostu takie nijakie.Znów się okazało że     w moim zbiorze niema wyboru co do koloru i rozmiaru. Aż się boję zamówienia i faktury.
          Jakość zdjęć też jest raczkująca. Ale są chęci.Wzór też mi się podoba.Więc są plusy.
                 Wykorzystam ten sam wzór na grubszym sznurku 1,4 mm.Wracam do pracy.



środa, 5 października 2016

Fasolkowy kolor.


Testuję na kolejnej bransoletce. Tym razem będzie to włóczka bawełniana.
Wzór pochodzi z Macrame Scholl.










Bransoletka miła w dotyku ale myślę że będzie się mechacić. Koraliki  szklane trochę za ciężkie.
Raczej nie będę pracować z włóczką. 

wtorek, 4 października 2016

Sznureczek i koralik niezła para przyjaciół.


Pisałam wcześniej o różnego rodzaju sznurków do makramy. Nastał czas do wypróbowania.
Będzie to sznurek nylonowy 1 mm i koraliki toho o rozmiarze 6 mm.
Wzór jest z YouTube a konkretnie z Macrame School.







           
                 Jestem zadowolona podołałam wyzwaniu. Bransoletka powędrowała do córci.
               To moja najlepsza testerka i krytyk robótek, uszytek, dziergatek i tym podobnym.

poniedziałek, 3 października 2016

Serce się raduje.



Nareszcie w Polsce można już spotkać czasopisma związane z szeroko pojętym rękodziełem.
Mollie jest super to światowy bestseller aktywnych kobiet tak o sobie piszą i mają rację!
Znajdziesz w nim wiele ciekawych projektów w wersji dla tych zaawansowanych twórczo jak i dla 
mam ze swoimi pociechami. Po prostu super zabawa. Różne techniki od szydełkowania, drutowania,
filcowania itd.itd .....Jednym słowem Mollie potrafi.



 Kolejnym czasopismem godnym polecenia jest Beading. To czasopismo konkretnie przeznaczone jest dla zakochanych w tej dziedzinie.



 Mam w swojej biblioteczce 2 fajne książki obie dotyczą koralikowania. Pomoże nam poznać tę dziedzinę od podszewki. Jakich używać narzędzi, koralików, drucików, nitek i tym podobnym. Bardzo kolorowa, świetne ilustracje.Gorąco polecam.


Następna książka jak widać na załączonym zdjęciu dotyczy konkretnego rodzaju koralików KRYSZTAŁKÓW.

       No nic ...zaraz pędzę do kiosku po nowe  październikowe wydania Mollie i Beadingu.

sobota, 1 października 2016

Wpadłam jak śliwka w kompot.



Szaleństwo, znów krosno dało czadu.
Na początek trochę matematyki i prościutki schemat.


Potrzebne będą nici, najlepsze to ONG. 
Sprawdziłam też nici do jeansu trochę się mechacą ale na początek polecam ze względu na cenę.



Igły do koralików. Potrzebna będzie długa i cienka. Ja swoją kupiłam w stacjonarnym sklepie pasmanteryjnym.



Do dzieła.






                                                                       No i poszalałam.


                                             W ten sposób zabezpieczyłam bransoletkę.
Zwykła taśma opatrunkowa na rolce i klej Distal dwuskładnikowy.Posmarowałam nici i pierwszy      rząd koralików przed wysupłaniem.Co do kleju to nie jestem zadowolona bo ma żółtą barwę.
Następne bransoletki zdejmowałam z krosna i każdą nitkę wiązałam dla lepszego zabezpieczenia.


 Nie mogę wykończyć bransoletek ponieważ jestem posiadaczką krokodylek albo za dużych
albo za małych.